#6 Denko Październik 2016

października 31, 2016




Denko Jesienne już na blogu! W tym poście przedstawiam Wam moje październikowe zużycia. Zobaczcie, które z tych produktów okazały się perełkami a które totalnymi bublami. Zapraszam!


DENKO PAŹDZIERNIK 2016


denko październik 2016


1. LUDWIK - płyn do mycia kabin prysznicowych - usuwa kamień, osady i rdzę! Nie powoduje zarysowań. Zapach kwiatowy. Moja opinia: produkt dobrze sprawował się przy myciu wanny - ale zdecydowanie wolę mleczka czyszczące. Produkty w sprayu są męczące i nie zawsze wystarcza "jeden psik". Pojemność 750 ml starczyła mi na bardzo długo - używałam go zazwyczaj 1-2 razy w tygodniu. Produkt na 4+ bo zapach zbyt intensywny i pochodzący pod lawendę - z tego też powodu - NIE KUPIĘ

2. KOSMETYKA NATURALNA - Pasta koloryzująca do włosów: KASZTAN. Pierwszy raz używałam henny do włosów i jestem miło zaskoczona. Kolor utrzymuje się do teraz - mija już drugi tydzień od ufarbowania włosów, które myję co 2-4 dni. Więc jak na około 6 myć kolor nadal się trzyma. Udało mi się też ufarbować siwe włosy (tak, tak... mam ich kilkanaście, mimo młodego jeszcze wieku - to niestety genetyka) - moja fryzjerka zdecydowanie mi odradzała i przekonywała, że siwych włosów nie pokryję henną - a tu psikus - henna sobie poradziła świetnie. Mam też wrażenie, że włosy wyglądają bardziej naturalnie niż po farbowaniu szamponem koloryzującym. Wkrótce na blogu pojawi się recenzja ze zdjęciami - przed i po ;) Z chęcią skuszę się na inny kolor. KUPIĘ

3. LUKSJA - kremowy żel pod prysznic, POMELO&KIWI. Na początku podobał mi się zapach, później jednak zaczynał mnie mdlić... Niechętnie po niego sięgałam. Dochodzę do wniosku, że nie lubię kremowych żeli bo większość z nich po prostu śmierdzi. Nie przekonałam się do tego i cieszę się, że udało mi się go wreszcie zużyć. Pojemność 500 ml była udręką. Recenzja tego bubla - wkrótce. NIE KUPIĘ

4. PALMOLIVE Thermal SPA - minerały morskie i aloe vera żel pod prysznic. Mimo przeciwników tego żelu - ja go uwielbiam! Ten żel kojarzy mi się też z najpiękniejszymi wspomnieniami, które z KIMŚ dla mnie wyjątkowym łączę ❤ Uwielbiam ten żel za jego piękny zapach oraz mikro masaż. Zawsze podobały mi się zapachy mydełek PALMOLIVE i FA i bardzo kojarzą mi się z zapachem wakacji. Żel kupuję już nie pierwszy raz - co jakiś czas do niego wracam więc i następnym razem. Recenzja wkrótce. KUPIĘ

5. LOOK EXPERT refresh start hairshampoo - szampon do włosów przetłuszczających się - Szampon z działu - PRZECIĘTNIAK i chyba nie ma się, co nad nim długo rozwodzić. Plus za butelkę z pompką i wygodę w stosowaniu ale nic więcej. Przeciętny szampon myjący, nie zachwycający niczym. Całe szczęście zapach miał znośny więc udało się go wspólnie zużyć. NIE KUPIĘ

6. COLGATE PLAX coolmint - płyn do płukania jamy ustnej - 500 ml to duża pojemność, z którą trzeba się przemęczyć jeśli już kupimy produkt. Wiadomo, że jeśli ktoś lubi "delikatny" płyn to będzie to idealna wersja dla niego. Ja osobiście preferuję mocniejsze płyny, żeby czuć świeży zapach mięty i nieskazitelną czystość. Płyn wg mnie jest przeciętny bo tak naprawdę po jego zastosowaniu nie czuję, że cokolwiek miętowego użyłam. Już mocniejsze przebicie ma guma do żucia. Recenzja TUTAJ. Ten płyn nie ma porównania do płynów LISTERINE więc NIE KUPIĘ

7. PUMA ANIMAGICAL - przyjemna nutka zapachowa, woda toaletowa o pojemności 40 ml której używałam od czasu do czasu. Zdecydowanie cięższa, typowo sportowa więc nadaje się na takie okresy jak jesień i zima. Zdarzało mi się jednak używać jej w innych porach roku ale sporadycznie. Teraz szukam czegoś "lżejszego" ale zdecydowanie wolę I'm going niż Animagical więc już NIE KUPIĘ

8. CELINE DION - SENSATIONAL - pojemność 15 ml - niezwykle kobieca woda toaletowa o kwiatowej kompozycji zapachowej. Na początku używałam ją bardzo zachłannie i strasznie mi się podobała, ale przy poznawaniu innych zapachów zupełnie wypadła z mojego gustu więc aktualnie NIE KUPIĘ

9. FAROUK BIOSILK - jedwab w płynie - stosuję od święta na końcówki - lubię ten zapach ale nie koniecznie lubię jeśli przez przypadek użyję za dużo i efekt masakryczny... - na szczęście raz mi się to tylko zdarzyło ;) Trzeba uważać na ilość aby nie przetłuścić włosów - wystarczy malutka kropla! KUPIĘ

10. BINGOSPA - maska do włosów z zieloną glinką - maska o wiele gorsza niż moja poprzednia wersja z BINGOSPA - maska z błotem karnalitowym po której widziałam, że włosy nie przetłuszczają się tak szybko i że zachowują dłużej swoją świeżość. Maska z zieloną glinką nie nawilża i nie regeneruje - jest zdecydowanie gorsza niż maska KALLOS z keratyną, po której moje włosy są gładkie i błyszczące. Wkrótce pojawi się recenzja tej maski. NIE KUPIĘ

11. ZIAJA MANUKA - krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc. Uwielbiam całą serię ZIAJA MANUKA (oprócz pasty, bo nie używałam) - za zapach i skuteczność. Zużycie kremu znacznie gorzej mi szło niż pozostałych produktów z tej serii ale też go polubiłam. Krem nie wchłaniał się idealnie, nie widziałam również złuszczania się skóry ale doskonale ją nawilżał i pozostawiał niezwykle świeżą - lekką napiętą. Recenzja TUTAJKUPIĘ

12. BIELENDA PROFESSIONAL - maska algowa z kwasem hialuronowym 20g - nie była to moja ulubiona maska i tak naprawdę niewiele można zobaczyć po jednej takiej saszetce. Moją ulubioną jest na pewno cytrusowa, która jest i uniwersalna (nawilżająca, ładnie pachnie) i oczyszczająca. NIE KUPIĘ

13. FARMONA DERMACOS - krem -żel AKTYWNA KURACJA uszczelniająca naczynka i redukująca zaczerwienienia. Żel już od samego początku zupełnie mi nie podchodził i nie podobał mi się zapachowo. Nie wiem czy wszystkie produkty na naczynka są takie... Miałam też maskę na naczynka i również nie pachniała bajecznie... NIE KUPIĘ

14. FLORIS - sól bocheńska, niebieska - sztuczny zapach i nic więcej... dokładna recenzja TUTAJ

15. ADIDAS - antyperspirant w kulce - świeży i przyjemny zapach. Recenzja TUTAJ - na chwilę obecną szukam jednak czegoś nowego więc na razie NIE KUPIĘ

16. CLEAR - szampon przeciwłupieżowy, pojemność 400 ml. Szampon przeznaczony do włosów osłabionych oraz do pielęgnacji skóry głowy. Szampon kupiony z "przypadku" w supermarkecie podczas innych zakupów. Zapach na plus - pachnie jak typowe szampony PANTENE (lubię je) ale jeśli chodzi o działania to mam duże zastrzeżenia. Myłam nim włosy jak jeszcze miałam dosyć długie - za ramiona i niestety mimo dokładnego spłukania - po ich rozczesaniu grzebień był lekko biały. Dodatkowo szampon wysuszał skórę głowy i co jakiś czas pojawiał się łupież. Szampon dobrze sprawdzał się do: golenia nóg i rozmiękczania skórek przed zabiegiem manicure ;) 

17. DERMACOL żel pod prysznic winogrono&limonka - bardzo fajny żel pod prysznic, bajecznie pachnie i można się z nim śmiało zrelaksować! W gamie żeli DERMACOL jest w czym wybierać :) O żelu pisałam TU KUPIĘ

18. DERMACOL żel pod prysznic truskawka&rabarbar - również ciekawy zapach żelu DERMACOL o  którym pisałam TU KUPIĘ

19. BIEDRONKA - musujące kule do kąpieli. Kule zdecydowanie lepsze niż kule/półkule musujące z NACOMI. Nie zawierają w sobie tyle oleju przez, co spokojnie mogę wyjść z wanny bez wywrotki ;) nie lubię czuć się tłusta a kule z NACOMI mają taką specyfikę, że ciało jest trochę tłustawe... Te kuleczki mają intensywniejszy zapach i lekko barwią wodę. Szkoda, że to tylko dwie kuleczki! Recenzja TUTAJ KUPIĘ

20. EVELINE - żel matujący do twarzy - bardzo fajny żel do twarzy, matujący i o "aptecznym" zapachu. Wkrótce pojawi się recenzja na blogu - wypatrujcie ;) Minus za jego "tłusty film" ale plus za efekt po zmyciu - dogłębnie czysta buzia, sucha i matowa. Recenzja wkrótce! NIE KUPIĘ

21. TEALIGHTY o zapachu zielonej herbaty - słabe tealighty. O wiele lepsze są w BIEDRONCE! Praktycznie w ogóle ich nie czułam i miałam wrażenie, że palę zwykłą, bezzapachową świeczkę. Recenzja wkrótce! NIE KUPIĘ

22. CAMELEO - szampon keratynowy - pierwszy raz miałam kontakt z tego typu produktem. Szampon bardzo przypadł mi do gustu. Efekt "jak po wyjściu z salonu fryzjerskiego". Recenzja tych trzech produktów (właściwie czterech bo jeszcze keratyna w sprayu) już wkrótce na blogu.

23. CAMELEO - odżywka keratynowa - lekka konsystencja i "salonowy" zapach.

24. CAMELEO - maska keratynowa - zdecydowanie mniej przypadła mi do gustu. Konsystencja jak masek KALLOSA.




denko kosmetyczne jesień

denko kosmetyczne

denko blog

kosmetyczne denko

kosmetyki z denka

denko październik blog




Czy któryś z produktów wpadł Wam w oko?

Zobacz podobne posty

7 komentarze

  1. Zaszalałaś :) Moje denko jest bardzo skromne. Jutro pojawi się na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę ten miesiąc na bogato ;) U mnie skromnie, ale co się dziwić po dwóch ostatnich miesiącach :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. uwielbiam do niego wracać co jakiś czas - jeszcze mi się nie znudził :))))

      Usuń
  4. Dzięki za polecenie kul do kąpieli :) Spróbuje je i ja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co jakiś czas pojawiają się w Biedronce tylko w innych wersjach zapachowych ale w podobnej cenie - około 10 zł - warto spróbować ;)

      Usuń
  5. Wow, dużo tego, u mnie z zużyciami słabo :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny!
Motywuję mnie to do pracy nad blogiem i wiem, że nie jest to czas stracony.
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam oraz spamu
- komentarze tego typu nie będą publikowane.


Archiwum

Ostatnie posty