1. TOŁPA maska z węglem czarny detox 40ml. Czarne maski jakoś się u mnie nie sprawdzają. Albo mnie pieką w twarz albo pobudzają nadmierne wydzielanie sebum. W przypadku tej maski było podobnie. Dlatego też raczej jej NIE KUPIĘ

2. TOŁPA peeling do twarzy 3 enzymy 40ml. Peeling enzymatyczny do twarzy na bazie papainy i bromelainy - już kiedyś używałam podobnego peelingu z APISU. Przyznam szczerze, że zdecydowanie wolę typowe peelingi ścierające i z drobinkami. Jednak ten peeling ładnie oczyszcza twarz i jednocześnie ją wygładza. Skóra twarzy nabiera po nim ananasowego zapachu. KUPIĘ

3. TOŁPA balsam do ciała z masłami o działaniu regenerującym 200ml. Hypoalergiczny balsam do pielęgnacji ciała. Stosowałam go zarówno do całego ciała jak i czasami tylko do rąk. Dobrze nawilża, regeneruje suchą skórę. Nie nakładałam go zbyt często ze względu na zapach - trudno mi określić czy pachnie kwiatami czy innym, konkretnym składnikiem. Dla mnie ten balsam mógłby mieć zapach konkretnego cytrusa. NIE KUPIĘ

4. ISANA kremowy żel pod prysznic o zapachu róży o zapachu róży 300ml. Mimo, że nie przepadam za różanymi kosmetykami to ten żel przypadł mi do gustu. Zarówno w postaci żelu do mycia jak i tymczasowego mydła w płynie. KUPIĘ

5. BABUSZKA AGAFIA pasta do zębów cedrowa 75ml. Ta pasta niestety nie znalazła się na mojej top liście ze względu na jej posmak. Typowy, ciężki, cedrowy. Trochę gorzkawy, trochę słonawy. Zdecydowanie wolę miętowe pasty. Oprócz tego czyści bardzo dobrze zęby ale i tak zdecydowanie wolę pastę propolisową od Agafii. NIE KUPIĘ

Jak wyglądają Wasze zużycia z grudnia?