MIZON maski do twarzy Wzmacniająca i Nawadniająca
sierpnia 05, 2019
Maski w płacie królują co jakiś czas w mojej codziennej pielęgnacji. Najczęściej korzystam w nich podczas weekendu. Choć są dla mnie zupełnie niewydajne a tylko dobre na raz - nie warto ich zupełnie przekreślać.
Wypróbowałam dwie maseczki:
1. Wzmacniającą z ekstraktem z cytryny
2. Nawadniającą z ekstraktem z zielonej herbaty
Patrząc na składy maseczek - trochę zniechęcają (PEGi, gliceryna, EDTA,, Xantan Gum). Jeśli chodzi jednak o działanie to obie zachowują się podobnie na mojej skórze - dobrze nawilżają i nie pozostawiają skóry ściągniętej. Przy dłuższej aplikacji może jednak wystąpić efekt pieczenia skóry.
Maseczki z Mizona stosowałam u siebie po raz pierwszy. Właściwie to niczym nie różnią się od masek z Missha lub innych w płacie. Są równie dobrze nasączone. Mam jednak wrażenie, że maski Mizon czy Missha to dla mnie marki dosyć drogeryjne. Fajnie było by jednak kiedyś odkryć maskę pachnącą zupełną naturą i z dobrym składem. Te niestety mają chemiczny zapach i pozostawiają mieszane uczucia.
Maska dogłębnie nawadniająca - doskonała dla cery suchej. Zawiera w składzie ekstrakt z zielonej herbaty, alantoinę i kwas hialuronowy. Maska doskonale nawilża i dodaje skórze witalności. Maskę należy pozostawić na oczyszczonej skórze przez ok. 10-20 min. a pozostałe serum wklepać w skórę.
Maska wzmacniająca - doskonała dla cery zmęczonej i poszarzałej. Zawiera w składzie ekstrakt z cytryny, kwas hialuronowy, allantoinę. Doskonale odżywia skórę i dodaje jej witalności.
Podsumowując:
Opakowanie: 5/5
Wydajność: na raz
Cena: ok. 10zł
Skuteczność: szybkość aplikacji i natychmiastowe nawilżenie skóry oraz przywrócenie jej blasku
Zapach: zależny od rodzaju maski ale nieco chemiczny i sztuczny
4 komentarze
Markę tą znam tylko z blogów :)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę, ale tych masek jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńużywałam tej niebieskiej i byłam również zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że miałaś odwagę wypróbować te maski pomimo składu. Ja sama bym się bała. Też szukam odpowiedniej, naturalnej maski, ale na tę chwilę nie zostaje mi nic, jak tworzyć własne w zaciszu domowym.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny!
Motywuję mnie to do pracy nad blogiem i wiem, że nie jest to czas stracony.
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam oraz spamu
- komentarze tego typu nie będą publikowane.