1. SCHWARZKOPF Schauma szampon do włosów odżywczy Kiwi, Ogórek i Nasiona konopi 400ml. Przyznam szczerze, że unikam typowo drogeryjnych szamponów bo moje włosy po niektórych wyglądają jakby zupełnie nie były umyte i muszę czasami powtarzać mycie. Odkąd jednak dowiedziałam się, które marki testują swoje produkty na zwierzętach to zdecydowałam się z nich zrezygnować - produkt z tej firmy był moim ostatnim. NIE KUPIĘ

2. FRATTI szampon do włosów normalnych na bazie szungitu 300ml. Szampon okazał się totalnym niewypałem - tak jakby mieszanka przypadkowych substancji + woda była w butelce. Bardzo słabo się pieni a o myciu można pomarzyć. Po każdym zastosowaniu moje włosy były oklapnięte i niedomyte. Jestem bardzo rozczarowana. Szkoda wydawać pieniędzy na ten produkt. NIE KUPIĘ

3. ORGANIC SHOP orzeźwiający żel pod prysznic 280ml. Bardzo fajny i przyjemnie pachnący żel pod prysznic. Doskonały w ciągu całego roku - dobrze orzeźwia i pozostawia na skórze delikatny, cytrusowy zapach. To jeden z moich ulubionych żeli z Organic Shop. Polecam i oczywiście powrócę do niego. KUPIĘ

4. KARELIA ORGANICA Bio peeling do twarzy 180ml. Oczyszczający żel-peeling do twarzy z drobinkami. Zawiera pektyny i naturalne kwasy AHA. Dodatkowo fito-ekstrakt z mięty pieprzowej, co sprawia, że po aplikacji peeling przyjemnie chłodzi i jednocześnie orzeźwia skórę. Niesamowite uczucie. Miło wspominam i zapewne kiedyś powrócę do tego produktu. KUPIĘ

Powiedzcie, co udało Wam się skończyć z kosmetyków we wrześniu?