No właśnie. Czego się dowiesz?

1. Niedokończone zdania. To jedna z zagrywek marketingowych jak również blogowych gdzie pojawiają się niedokończone zdania w tytule jak również w zajawce postu. Dzięki temu potencjalny czytelnik jest bardziej zaciekawiony i z większą chęcią przeczyta Twój wpis.

2. Chwytliwe tytuły (ang. catchy titles or headlines). Ja najczęściej łapię się na wpisy typu: "Mój pierwszy raz..." - przypuszczam, że i Twoja ciekawość wariuje do tego stopnia, że również klikasz taki post. Wpis oczywiście w 99% nie ma związku z faktycznym "pierwszym razem" i może dotyczyć wszystkiego innego np. mój pierwszy raz... kiedy noszę aparat na zębach :D

3. Tytuły - nagłówki gdzie odnosimy się do uczuć czytelników oraz zadajemy pytania: Jak, Gdzie, Kiedy? Każdy z nas szuka wskazówek w internecie. Czasami nie wiemy co pysznego można zrobić w weekend na obiad albo co kupić na aliexpress? Szukamy porad i opinii innych. Zdecydowanie posty tego typu są przydatne i praktyczne mimo, że w sieci jest ich pełno. Może to właśnie na nasz post trafi przyszły czytelnik.

4. Ankiety i statystyki. Nie prowadziłam ankiet i statystyk ale słyszałam, że ludzie lubią wykresy i liczby. Wszystko jest dla nas jaśniejsze i bardziej wiarygodne jeśli przedstawimy swoje racje w uporządkowany sposób na wykresie. Możemy np. stworzyć wpis dotyczący wakacji oraz przedstawić dane dotyczące ile osób z grupy 50 badanych pojedzie w tym roku, w lato nad morze a ile w góry?

5. Zachęcenie czytelników do aktywności oraz nagradzanie ich za to. Ta opcja ma zarówno plusy jak i minusy. Możemy zaangażować dużą grupę ludzi i to zdecydowanie jest plus ale niestety w większości będą to sami konkursowicze bez specjalnej aktywności poza konkursowej...


To tylko część opcji z działu: Chwytliwe tytuły oraz posty przyciągające czytelników. Najważniejsze aby tytuł nie odbiegał od treści wpisu. Pamiętajmy, że czytelnik tak jak my - ma uczucia i nie można go oszukać ani nim manipulować ponieważ osiągniemy efekt przeciwny do zamierzonego.