Mam wrażenie, że nie mam szczęścia do konkursów. Co prawda - nie biorę udziału jak inni - w każdym. Jednak podczas mojego udziału w Blogotoku wygrałam aż dwie nagrody - kubek oraz zestaw kosmetyków Hagi. Co zrobiłam aby wygrać te nagrody? Zdjęcie...

Przyjemnie jest dostawać rzeczy, których prawdopodobnie bym nie kupiła. Dlaczego? Zazwyczaj wybieram kosmetyki, których na prawdę potrzebuję + jeśli już trafię na nowości lub zupełnie coś innego, czego jeszcze nie miałam to także pokuszę się o zapach. Przeważnie wydaję od 50 zł do 200 zł na kosmetyki - raz na dwa miesiące. Czasami wydaję więcej ale kupuję rzadziej.

W przypadku zestawu kosmetyków Hagi dostałam na prawdę fajne produkty i w sumie potrzebne w mojej pielęgnacji. Duża świeca była jednym z tych produktów.

Świeca sojowa Hagi o zapachu lawendowym to ciekawa propozycja na wieczór. Wiadomo, że świece czy woski lepiej palą się i pachną podczas chłodniejszych dni czy wieczorów (jesienią czy zimą) ale czasami pokuszę się o odpalenie podczas lata. Lawenda jest zdecydowanie ciężkim zapachem, jednak w przypadku świecy Hagi nie jest to aż tak ciężki aromat. Zdecydowanie relaksuje i wycisza.

Wygodny słoik można zakręcić przez co nie musimy narzekać na zbierający się kurz. Świeca jest bardzo miękka więc można ją w każdej chwili oczyścić i zebrać niepotrzebne resztki palonego knotu. Jestem bardzo ciekawa innych zapachów świec marki Hagi.