INTERBIO 100% naturalny olej marchwiowy
kwietnia 12, 2017
Nie jestem zwolenniczką sztucznej opalenizny i nie chodzę na solarium. Ale w okresie zimowym czy jesiennym ciężko jest zachować piękny koloryt skóry. Obecnie wreszcie doczekaliśmy się słonecznych dni, jednak jeszcze za wcześnie aby opalić się na czekoladkę. W dzisiejszym poście zaprezentuję Wam olejek marchwiowy, który jest naturalnym samoopalaczem oraz dzięki zawartości witamin odżywi i nawilży skórę po zimie.
Olejek zakupiłam w sklepie misumi24.pl i używałam jakieś ponad miesiąc temu jednak nie skończyłam go do końca i później do niego wróciłam.
Jest to dobry sposób na nawilżenie skóry - szczególnie tej wrażliwej, wyjątkowo suchej, wzmocnienie włosów czy paznokci. Można go stosować na określoną partię ciała (twarz, szyja, dekolt, dłonie włosy) lub ogólnie - całe ciało.
W przypadku pielęgnacji skóry dojrzałej - olejek wspomaga metabolizm i regenerację komórek a także niszczy wolne rodniki opóźniając proces starzenia.
Olejek marchwiowy jest źródłem witamin - przede wszystkim beta-karotenu , witaminy A i E
Olejek musi być oczywiście trzymany z dala od światła, w ciemnym i chłodnym pomieszczeniu ale nie w lodówce.
Można go dodawać do kremów czy też innych olejków.
Produkt ma przepiękny kolor - pomarańczowy. Należy jednak uważać, aby nie poplamić sobie ubrania :)
Dostępność: misumi24.pl
Cena: od 5 zł
Podsumowując:
Opakowanie: 5/5
Wydajność: 5/5
Cena: 5/5
Skuteczność: nawilża skórę, a jako naturalny samoopalacz - nie pozostawia skutecznej opalenizny na długo, skóra jest lekko pomarańczowa niż brązowa
Zapach: marchewka
Znacie ten olejek?
11 komentarze
Muszę sobie taki sprawić ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) przyznam się, ze widzę po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu olej marchwiowy mieszałam z glinką do twarzy albo z hydrolatem lipowym i używałam na włosy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym olejku ale nie miałam okazji używać, zawsze bałam się że skóra zrobi się pomarańczowa i ciężko będzie się pozbyć tego kolorku;p
OdpowiedzUsuńNie znam go. Jem tyle marchewek, że twarz i dłonie mam już wystarczająco pomarańczowe :D
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy olejku marchewkowego.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę, chociaż zdaje sobie sprawę, że olejek marchwiowy ma dużo zalet - zwłaszcza w okresie przed sezonem na opalanie i podczas sezonu :)
OdpowiedzUsuńzawsze można spróbować :) i stosować go nie tylko na twarz ale całe ciało, z tym że później trzeba to zetrzeć a to kłopotliwy zabieg :D
Usuńnie lubię przyciemniać swojego ciała :D nawet lekko, twarzy to już szczególnie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten olejek opala na pomarańczowo :) Tak to bym z przyjemnością po niego sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńUżywałabym go do włosów :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny!
Motywuję mnie to do pracy nad blogiem i wiem, że nie jest to czas stracony.
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam oraz spamu
- komentarze tego typu nie będą publikowane.