MC Maska do włosów ze szpiku kostnego norki
kwietnia 04, 2017
Która z nas nie chciałaby mieć piękny, długich i zdrowych włosów? Marzymy o tym w każdym wieku. Zwłaszcza, że z wiekiem włosów na naszej czuprynie jest coraz mniej. W drodze do osiągnięcia tego celu łykamy suplementy, wcieramy maski i myjemy włosy specjalnymi szamponami. Maska do włosów ze szpiku kostnego norki - to brzmi dla mnie trochę kontrowersyjnie, ale czy pomaga?
Maskę znalazłam na allegro zupełnie przez przypadek. Szukałam dużego szamponu o fajnym składzie lub zupełnie nowej marki, której jeszcze nie próbowałam. Przy okazji u tego sprzedawcy kupiłam maskę i chyba rękawiczki nitrylowe do zabiegów oczyszczania twarzy.
Nie przepadam za dużymi maskami do włosów bo używam ich od czasu do czasu i nie dbam o systematyczność. Dlatego też skusiłam się na niewielką pojemność maski, która jest dostępna w dwóch wariantach (małym i dużym)
Co się dzieje po odkręceniu słoiczka?
Najbardziej wrażenie zrobił na mnie okropny zapach - przypomina mi zapach zimnego tłuszczu + jakieś mazidła kremowe... tudzież można powiedzieć, że jest to taki zapach "babciny".
Słoiczek nie miał żadnej folii zabezpieczającej a wierzchnia warstwa maski była tak sztywna, że nie widać było aby ktoś tam coś wkładał wcześniej (używał).
Przed pierwszą aplikacją byłam nieco zdziwiona konsystencją maski, która jak już wyżej wspomniałam miała zastygniętą wierzchnią warstwę. Po wbiciu szpatułki do maski ściągnęłam tą grubszą, zastygniętą część i też nałożyłam na włosy. Pod tą warstwą znajduje się bardziej kremowa konsystencja, która jak się okazało zastyga jeśli jakiś czas nie używa się maski.
Po nałożeniu na włosy ma się wrażenie jakby włosy smarowało się tłustym kremem. Ale już przy spłukaniu włosy ślizgają się jak przy maskach kallosa, więc nie jest źle.
O dziwo, maska spłukała się bardzo dobrze i nie miałam tłustych włosów!
Włosy są jakby bardziej błyszczące i nieco mniej wypadają. Nie zauważyłam jakiejś fali baby hair ale nowe włosy pojawiły się w niewielkiej ilości. Nie wiem czy jest to spowodowane tylko tą maską czy wszystkimi czynnikami (suplementy i szampon na porost włosów). Dodatkowo włosy nie są po tej odżywce gładkie a bardziej szorstkie. Miałam też wrażenie, że nie są tak elastyczne jak zawsze i podatne na układanie.
Maska ma okropny zapach ale mimo wszystko taki słoiczek na próbę nie zaszkodzi, więc myślę, że każdy powinien sobie przetestować.
Jest polecana szczególnie osobom po chemioterapii czy też przy widocznej utracie włosów.
Przypuszczam, że większa pojemność i dłuższy okres mógłby znaczniej wspomóc szybszy wzrost włosów.
Dostępność: allegro
Cena: 12,99 zł
Podsumowując:
Opakowanie: 5/5
Wydajność: 5/5
Cena: 5/5
Skuteczność: szorstkie ale błyszczące włosy, sztywne i w dodatku ten zapach odżywki
Zapach: tłuszcz?
Co sądzicie o tej odżywce?
Używałyście?
Używałyście?
6 komentarze
Faktycznie kontrowersyjny produkt, mam akurat polecany ''castor oil hollywood beauty'' który w składzie posiada olej z norek. Niestety, wywołał u mnie alergię na czole i z dalszych testów nici :(
OdpowiedzUsuńBiedne norki...
OdpowiedzUsuńMaska zdaje się być całkiem ciekawa, nie miałam. Konsystencja zdecydowanie troszkę inna niż te co sama stosuję.
OdpowiedzUsuńOjejku, pierwszy raz słyszę o czymś takim. Nie jestem wegetarianką ani weganką, ale to dla mnie zbyt kontrowersyjne :D Czułabym pewnie lekkie obrzydzenie :D
OdpowiedzUsuńOjejciuu, jak to ze szpiku norkii :(
OdpowiedzUsuńTytuł skutecznie nas odstrasza ;P Nie mamy aż takiego problemu z włosami więc raczej nie sięgnęłybyśmy po nią ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny!
Motywuję mnie to do pracy nad blogiem i wiem, że nie jest to czas stracony.
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam oraz spamu
- komentarze tego typu nie będą publikowane.