Musujące kule kąpielowe z Biedronki
października 29, 2016
Dotychczas na blogach widziałam kule musujące z NACOMI o różnych zapachach. Też zakupiłam trzy ze względu na pozytywne recenzje i firmę, której produktów jeszcze nie testowałam. Przy okazji zakupów w Biedronce, w wakacje zobaczyłam właśnie te kule - prezentowane w dzisiejszym poście. Jak się sprawdziły i czy okazały się lepsze od kuli musujących z NACOMI? Zobaczcie :)
W opakowaniu są 2 duże kule w kolorze pomarańczowym o przyjemnym zapachu cytrusowym. Kojarzy mi się z mieszanką pomarańczy, trochę cytryn i może czegoś jeszcze. Zapach jak najbardziej na plus. Szczerze mówiąc to moje pierwsze kule musujące - wcześniej zupełnie nie spotkałam się z tego typu produktami.
Przy pierwszym użyciu kombinowałam jak rozdzielić kule na pół ale niestety podczas krojenia zaczęła się kruszyć więc nie było mowy o żadnych podziałach.
Kule musiałam wrzucić do wanny w całości
Podczas rozpuszczania musuje jak typowe tabletki np. z magnezem, które rozpuszczamy w szklance;)
Na opakowaniu mamy wiele przydatnych informacji:
♠ kule zawierają naturalne olejki z pestek winogron i awokado
♠ 1 kula waży 165 g
♠ należy zużyć kule po otwarciu do 12 miesięcy
♠ przechowywać w suchym i chłodnym miejscu itp...
Kule musujące nie są TYLKO dla dzieci - jak opisano poniżej ;)
Cena: około 10 zł/ 2 całe kule
Podsumowując:
Opakowanie: 5/5
Wydajność: 2/5
Cena: 5/5
Skuteczność: przyjemnie umila kąpiel, lekko natłuszcza skórę pozostawiając na niej miły zapach
Zapach: przyjemny, cytrusowy - nie jest sztuczny czy drażniący a stonowany
Używałyście jakichkolwiek kul musujących z BIEDRONKI?
5 komentarze
Myślę, że zapach by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za cytrusowymi zapachami więc chyba nie dla mnie te kule :)
OdpowiedzUsuńJa raz chciałam tych z biżuterią w środku ale uznałam że chyba nie warto bo i tak bym nie znalazła nic fajnego.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze kul do kąpieli, ale widziałam, że są też podobne w Pepco, sprzedawane pojedynczo. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny!
Motywuję mnie to do pracy nad blogiem i wiem, że nie jest to czas stracony.
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam oraz spamu
- komentarze tego typu nie będą publikowane.