#12 Denko Kwiecień 2017

kwietnia 30, 2017



Od Nowego Roku wzięłam na siebie nowe wyzwanie mające na celu sukcesywne czyszczenie mojej kosmetyczki bez dokupowania zbędnych rzeczy, tak abym mogła wreszcie zużyć kosmetyki, które mają ponad rok i zastąpić je nowymi i z lepszymi składami. To denko wyszło na całkiem duże. Jeśli jesteście ciekawi, co zużyłam w tym miesiącu - zapraszam na post!





DENKO KWIECIEŃ 2017


1. ORGANIC SHOP Irlandzkie Spa Nawilżający Krem Żel Do Rąk i Paznokci 75ml - na krem skusiłam się głównie dlatego, że produkty tej firmy a zwłaszcza peelingi bardzo przypadły mi do gustu. Chciałam też kupić sobie kosmetyk z aloesem, bo w ostatnim czasie aloes i koreańska pielęgnacja owładnęła blogosferę. Niestety krem śmierdzi i kompletnie mi się nie podoba. W dodatku do kremu dodali też wosk pszczeli, co daje mdłe połączenie zapachów. RECENZJA  NIE KUPIĘ

2. ORGANIC SHOP Japońskie Spa Brylantowy Krem Żel Do Rąk i Paznokci 75ml - krem ma nieco lepszy zapach niż ten wyżej ale nadal dla mnie śmierdzi. Krem nie kosztuje 2 zł, żeby był aż tak kiepski! Nieraz kremy za przysłowiowe 5 zł pięknie pachną ale znowu kiepsko się wchłaniają a ten - ani nie wchłania się zbyt szybko ani nie pachnie rewelacyjnie. Po zastosowaniu tych kremów muszę za jakiś czas myć ręcę bo nie mogę wytrzymać! RECENZJA NIE KUPIĘ

3. ANTHYLLIS Odżywka do włosów z ekologicznym ekstraktem z nasion lnu i proteinami ryżu 200 ml. Odżywkę dostałam do wypróbowania od przemiłej Pani przestawicielki z firmy EKO DYSTRYBUTOR i muszę przyznać, że odżywka wypadła na plus. Przede wszystkim za delikatny, wręcz typowy dla dziecięcych kosmetyków zapach (ale ładny) i za działanie. Niezwykle delikatna formuła sprawiła, że moje włosy były miękkie i gładkie. Recenzja już wkrótce! KUPIĘ

4. NATEI Szampon do włosów normalnych przetłuszczających się 500 ml. Szampon kupiłam z nagłej potrzeby, bo w sumie nie zdążyłam nic zamówić online ani też nie planowałam w tamtych czasie większych zakupów. Wybór padł na biedronkowego szaraczka. Kiedyś, lata temu już go używałam ale nie pamiętam negatywnych skutków. Tym razem już po 2-3 użyciu skóra głowy po prostu zaczęła swędzieć i już na drugi dzień miałam ochotę umyć włosy a zazwyczaj robię to na 4-5 dzień. Recenzja wkrótce! NIE KUPIĘ

5. Batiste Original suchy szampon do włosów 200 ml. Lubię szampony Batiste i świetnie się u mnie sprawdzają jak mam krótkie włosy. Ten zapach wybrałam na próbę ale jednak moim ulubieńcem jest ORIENTAL. RECENZJA SZAMPONU ORIENTAL NIE KUPIĘ

6. Botanique Olejek rycynowy 60 ml. Olejek rycynowy świetnie sprawdza się w pielęgnacji suchych dłoni. Lubię zrobić sobie taki zabieg spa na dłonie. Używam wtedy tego olejku + maski głęboko nawilżającej i zakładam bawełniane rękawiczki na godzinę. Po zdjęciu rękawiczek wszystko dokładnie zmywam. Dłonie są gładkie na jakiś czas. Nie jest to efekt kilkugodzinny! Nie wiem, czy z tej firmy ale na pewno kupię olejek rycynowy w najbliższym czasie. RECENZJA KUPIĘ

7. BingoSpa peeling błotny do twarzy, kwasy owocowe 100 g. Produkty BingoSpa są wg mnie słabe i mało skuteczne. Nie sięgam po nie zbyt często. Tym razem jednak pokusiłam się o peeling z kwasami błotnymi, który używałam podczas zimy i właściwie skończyłam go na początku miesiąca. Początkowo nic się nie dzieje ale podczas zmywania piecze lekko twarz. Po całkowitym zmyciu i wysuszeniu, twarz jest lekko czerwona. Nie wiem czy taki ma być efekt. Nie było to w każdym razie przyjemne. Poza tym nie zauważyłam innych plusów. Zdecydowanie wolę peeling kawowy z miętą - nie robi mi krzywdy a delikatnie napina moją twarz, oczyszcza, nawilża i pozostawia fajny zapach. RECENZJA NIE KUPIĘ

8. AVON mgiełki do ciała - zielona herbata oraz marakuja i peonia 100 ml. Nie będę się tu rozwodzić. Uwielbiam zapach zielonej herbaty ale tutaj można jedynie o takim zapachu pomarzyć. Chemiczny i alkoholowy. Marakuja i peonia - super, kobiecy i lekki zapach na wiosnę czy lato. W obu niestety czuć ten brzydki alkohol. 

9. AVEBIO aloesowy tonik do twarzy 100 ml. Pierwszy raz miałam styczność z tą marką. Zainspirowana aloesowym bumem zakupiłam produkt. Tonik pod względem jakości był bardzo dobry. Dobrze nawilżał skórę i miałam wrażenie jakby ją lekko wygładzał. Niestety zapach był dla mnie mordęgą. I doświadczyłam tego nie tylko ja... po przywitaniu się z siostrą zapytała mnie czym tak śmierdzę :D a to już chyba daje do myślenia, jaki jest ten kosmetyk? Recenzja wkrótce! NIE KUPIĘ

10. COLGATE maxfresh 100 ml - moja ulubiona pasta, której używam praktycznie każdego miesiąca i jest prawie w każdym denku KUPIĘ

11. ORGANIC SHOP Biała Herbata Masło Do Ciała 250ml. Pierwszy raz używałam masło do ciała. Tak szczerze, to niezbyt przypadła mi do gustu jego konsystencja no ale w końcu to MASŁO a nie balsam czy mleczko. Na wakacje jak znalazł - szybko się wchłania. Wystarczy naprawdę niewielka ilość bo gdy nałożymy za dużo to czas wchłaniania będzie wydłużony. Ładny zapach i niska cena. Nie przepadam za masłami więc RECENZJA NIE KUPIĘ

12. BIELENDA PRO serum wybielające do twarzy z pipetą 32 ml. Serum stosowałam w połączeniu z maską algową. Przebarwienia minimalnie uległy rozjaśnieniu. Dużym plusem jest zakraplacz ale jeśli kupujemy z zakraplaczem to cena może być wyższa o 1-3 zł. Myślę, że powrócę do tego produktu ale za dłuższy czas. Recenzja wkrótce! KUPIĘ

13. BIELENDA PRO serum do twarzy z fitohormonami 32 ml. W tym serum stanowczo przeszkadzał mi zapach. Czuję w nim roślinność ale nie taką świeżą i przyjemną ale taką dziwną... Cieszę się, że wreszcie skończyłam ten produkt. Recenzja wkrótce! NIE KUPIĘ

14. INGRID wygładzająca i matująca baza pod makijaż. Dobra baza wygładzająca, która całkiem długo trzyma makijaż. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Jedyny minus jest taki, że po jakimś czasie od stosowania zauważyłam jak sypie mi się skóra z twarzy więc silikonowa baza strasznie wysusza. RECENZJA NIE KUPIĘ 

15. DELIA Włosy Zniszczone Cameleo BB Płynna Keratyna Do Włosów 50ml. Ten produkt działa trochę jak spray-lakier do włosów. Lekko utrwala, pozostawia drogeryjny zapach ale nie skleja włosów. Fajnie było spróbować, ale nie jest to mój ulubieniec. Recenzja wkrótce! NIE KUPIĘ

16. APART nawilżający żel pod prysznic japońska wiśnia i magnolia 400 ml. To zdecydowanie mój faworyt ostatniego czasu! Niestety nie jest silnie nawilżający jak obiecuje producent ale zapach przekonuje mnie do tego aby kupić go w przyszłości. Prawdziwe SPA w łazience! Recenzja wkrótce! KUPIĘ

17. CHANTAL PRO SALON maska do włosów intensywnie regenerująca 450 g. Mam przykre wspomnienia z tą maską. Kupiłam ją spory czas temu w HEBE ale po kilku użyciach odstawiłam na bok. Mam wrażenie, że maska pali włosy i skórę głowy. Po nałożeniu głowa zaczyna piec i temperatura wzrasta do takiego stopnia, że muszę ją gwałtownie zmyć. Użyłam kilka razy, odstawiłam na dłuższy czas i w sumie wywaliłam do zlewu końcówkę, która pozostała. Recenzja wkrótce! NIE KUPIĘ

18. KALLOS odżywka keratynowa 1000 ml. Tak duże maski do włosów to dla mnie nie lada wyzwanie. Szczególnie dlatego, że nie jestem włosomaniaczką i nie siedzę 24h w łazience pielęgnując włosy. Maska fajna, bo włosy gładkie, ładnie pachnące po jej użyciu ale ta pojemność mnie przeraża. Miałam też wrażenie, że nieco plącze dłuższe włosy. NIE KUPIĘ

19. GREEN PHARMACY krem do stóp ze skłonnością do zgrubień i odcisków 75 ml. Dobry krem w niskiej cenie. Zapach może nie najwyższych lotów, ale trudno... Wygładza stopy, lekko nawilża. Chciałabym spróbować czegoś lepszego. RECENZJA NIE KUPIĘ

20. WIODĄCA MARKA (E. Leclerc) Krem do stóp regulujący nadmierną potliwość z dziką miętą wodną. Ciekawy kremik do stóp w niskiej cenie. Kupiłam przy okazji robienia zakupów. Bardzo spodobał mi się jego zapach. Dobry na lato, kiedy temperatury są tak wysokie, że (prawie) każdy ma problem z potliwością stóp. Bardzo przypadł mi do gustu. Recenzja wkrótce! KUPIĘ

kwiecień 2017

zużycia kwiecień blog

denko kwiecień 2017 blog





Jak wyglądają Wasze wiosenne zużycia kosmetyczne?
Znacie któryś z prezentowanych produktów?

Zobacz podobne posty

15 komentarze

  1. Miałam ochotę na kremy do rąk OS ale jak widać nie warto ;) Muszę przyznać, że jak jeszcze mieszkałam w okolicach L'Eclerca zdarzało mi się kupować 'ich' kosmetyki i były całkiem niezłe!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dwie mgiełki z Avon i jedna jest w miarę w porządku (żurawina i cynamon), a druga to po prostu sam alkohol (róża i czekolada). Do tych mgiełek już na pewno nie wrócę, bo krótko się utrzymują i przeważa w nich właśnie alkohol. A szkoda, bo dobrze się zapowiadały :( A maskę z Kallos mam bananową i też nie jestem włosomaniaczką i nie mogę jej zużyć :) Chyba sobie zrobię jakieś wyzwanie, aby regularnie jej używać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tą bazę z Ingrid i leży gdzieś na dnie szafki. Jak dla mnie to strasznie śmierdzi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... zupełnie nie wiem, co może być taką przyczyną. Baza jest silikonowa i nie powinna mieć żadnego zapachu.

      Usuń
  4. Szkoda, że tak dużo kosmetyków się nie sprawdziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, trudno mi wybierać ulubieńców jeśli praktycznie, co miesiąc pojawia się aż tyle bubli.

      Usuń
  5. Znam tylko Batiste, maskę keratynową z Kallosa i mgiełki z Avon. Po te ostatnie rzadko sięgam, ale dwa pierwsze uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ bogate denko :) Z maski Kallosa nie byłam zadowolona. Zresztą żadna maska tej firmy którą miałam mi nie odpowiadała.

    OdpowiedzUsuń
  7. mi sie niestety właśnie skończyl olejek do skórek z semilaca i teraz chyba sobie wezmę inny zapach :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę ogarnąć w końcu swoje denka, bo mam trochę zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po Meet Beauty mam teraz nieco zaległości ale wkrótce wracam do formy po podróży :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny!
Motywuję mnie to do pracy nad blogiem i wiem, że nie jest to czas stracony.
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam oraz spamu
- komentarze tego typu nie będą publikowane.


Archiwum

Ostatnie posty